Już połowa listopada, nie wiem gdzie mi te 2 tygodnie uciekły. :D
Mikołaja trochę przybyło, do końca zostało parę backstitchy i kontury o nazwie "couching". Miałam nadzieję, że skończę go w tym tygodniu ale nawet nie chwyciłam za igłę... 2dniowy ból mięśni i głowy, i późniejszy nawał pracy zmieniły moje plany. Przed urlopem wszystko musi być dopięte na ostatni guzik.
Zdjęcia z "artystycznym" cieniem. ;)
Co do przerwy to... mam urlop. :D
W niedzielę lecę z moim chłopakiem na Lanzarote, na 2 tygodnie. Wracamy do miejsca, którym się zauroczyliśmy w styczniu.
Bilety lotnicze kupiliśmy w czerwcu za 0,00 euro. A dokładniej to zapisaliśmy się do programu zbierania mil w air berlin i zebraliśmy wystarczająco dużo żeby zamienić je na 4 bilety lotnicze. :) Mamy też karty kredytowe, na które możemy przelewać pieniądze i później przy płaceniu tą kartą za każde wydane 1euro dostajemy 1milę.
Życzę Wam miłych, wypełnionych robótkami 2 tygodni. Do napisania w grudniu!
:* :)
Jakie oczy kochane, jaka mięciutka broda... och tylko się do niego tulić. Taki Kochany ten Mikołaj! Cudeńko!!!
OdpowiedzUsuńNo i ładuj akumulatorki na zimę! Odpoczywaj!!
Udanego urlopu.
Pięknie! Odpocznij sobie i zregeneruj się :) Ja sobie przypominam jak mi pomogły wakacje i z jakim zapałem wróciłam później do pracy i hobby :) Listopad widzę, że nie tylko mi tak mknie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny Mikołaj!
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku!!!! Zregeneruj się!!!
Cudny ten mikołaj ;o) Uwielbiam wzory tej firmy ;o)
OdpowiedzUsuńSuper! :)
OdpowiedzUsuń